piątek, 23 grudnia 2011

Merry Christmas

Kochani, z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia. Dużo miłości i radości, uśmiechu na twarzy każdego dnia. Żebyście spędzili te święta w gronie najbliższych i przyjaciół. Spełniania marzeń oraz celu w życiu.
Życzy robelana :*

Choinkę ubiorę jutro :)

wtorek, 20 grudnia 2011

Łucznik

Pamiętacie jak mówiłam Wam o moim projekcie sukienki na sylwestra? I kupnie maszyny?
Wszystko zaraz pokażę. Maszyna przyszła dzisiaj i od razu zabrałam się do pracy. Szycie sukienki zajęło mi ok.5 h. Nie mam jeszcze wprawy w robieniu wykroju, ale mam nadzieję, że wszystko przyjdzie z czasem. Póki co zwykła amatorszczyzna ;)

Sukienka już czeka na sylwestra :D

sobota, 17 grudnia 2011

Remington

Przetestowałam dziś moje cudo. Dosłownie same ochy i achy :) Niesamowicie szybko się nagrzewa. Włosy ładnie połyskują i wytrzymują nawet brzydką pogodę. Jestem zachwycona ! Warto było uzbierać więcej pieniążków i zainwestować w porządną prostownicę, która posłuży przez kolejne lata.

HM & REMINGTON

Wczoraj opanowało mnie zakupowe szaleństwo. Cały dzień spędziłam w galerii, a w szczególności w H&M ;) Dużo wyprzedaży i promocji, że nawet nie wiadomo gdzie patrzeć. Wykorzystałam już wszystkie bony.
Dla siebie zakupiłam od dawna upatrzoną tunikę oraz czarne rurki. Reszta to prezenty pod choinkę.

Najbardziej jestem zadowolona, że kupiłam coś o czym od kilku lat marudziłam, ale nigdy nie potrafiłam się zebrać, żeby to kupić: PROSTOWNICA marki REMINGTON. Wcześniej miałam prostownicę, ale żadnej znanej i cenionej marki. Była po prostu, żeby w razie co ułatwić wyprostowanie niesfornych pasm, lecz nie ze wszystkimi dawała sobie radę. Ogólnie na co dzień nie prostuję włosów. Teraz postanowiłam zrobić sobie prezent i na gwiazdkę zafundować sobie to cudo, nie mówiąc już o maszynie, którą również sobie kupiłam :D Prostownicy jeszcze nie używałam, ale czytając tyle dobrych opinii na jej temat chyba nie sposób zaprzeczyć, że jest fenomenalna?

czwartek, 15 grudnia 2011

Dr Oetker

Ciasteczka już gotowe, niestety już prawie ich nie ma :( a miały być na święta. Sami zobaczcie jak szło przygotowywanie ;)
Pycha !

wtorek, 13 grudnia 2011

Christmas Time

Czas zacząć świąteczne przygotowania ;) Niestety rozchorowałam się niespodziewanie, ale za to mam czas nadrobić domowe zaległości. Dziś zaczynam piec ciasteczka. W tamtym roku zrobiłam około 100 sztuk, a tak szybko zniknęły, że w tym roku trzeba podwoić sumę :) Pierniczki planuję zrobić w weekend. No to do roboty !


niedziela, 11 grudnia 2011

Całkiem amatorsko

Pewnego dnia wpadłam na pomysł, że skoro nie mogę znaleźć idealnej sukienki na sylwestra, to może sama sobie takową uszyję? ;) Otrzymałam poparcie i ruszyłam do akcji. Zakupiłam materiał i dzisiaj postanowiłam zrobić wykrój. Zastanawiam się jeszcze nad wycięciem z przodu lub z tyłu. Odsłonić dekolt czy plecy? Jak radzicie? :) Od razu mówię, że nie jestem krawcową-czysta amatorka. Wykrój już jest. Teraz pozostaje już tylko użyć maszyny, a najlepsze jest to, że jeszcze jej nie mam :D Moja mama ma, ale ma już tyle lat, że hoho.. Tak więc kolejnym prezentem, który chcę sobie sprawić jest właśnie zakup maszyny. Polecacie jakiś model? ;)

sobota, 10 grudnia 2011

Santa Claus

Wpis bardzo mikołajkowy ;)
Kto nie lubi dostawać prezentów? Ja kocham, a jeszcze bardziej lubię je dawać. W tym roku sama sobie sprawiłam kilka ;)
Widzicie te cudne loki na pierwszym zdjęciu? Zrobione są za pomocą moich magicznych papilotów ML. Zrobię o nich osobną notkę. Jestem bardzo zadowolona.
Kolejnym prezentem jest 7 kart podarunkowych :D uwaga h&m, nadchodzę !
Kolejną rzeczą, a w zasadzie moim małym kochankiem jest najnowszy HTC. Zakochałam się w nim :D
Od mojego ukochanego dostałam moje ulubione perfumy, mmm :*
A u Was był św.Mikołaj? ;>
Coraz bliżej Święta, a ja w ogóle nie czuję tej magii. Może to wina, że nie ma śniegu? Tyle rzeczy mam do zrobienia przed świętami, a czasu coraz mniej. To przecież już za dwa tygodnie. Zakupy, pieczenie ciast i pierniczków, sprzątanie, szycie sukienki. Uff.. Kiedy ja się wyrobię? :( Nie mówiąc już o sylwestrze, którego nie mogę się doczekać :D O szczegółach opowiem później. Przesyłam Wam całusy i do usłyszenia :)

czwartek, 8 grudnia 2011

Top model

Post sponsorowany przez TOP MODEL ;D
Hurra! Wygrała Olga. Kibicowałam jej od samego początku. Inteligentna, sprytna i piękna. Zdaję sobie sprawę jak długo musiała pracować nad swoją figurą. Może uda jej się zaistnieć w świecie mody bardziej niż Papierskiej. Odżywiajmy się zdrowo, ćwiczmy, a na pewno będą rezultaty ;) Tymczasem mam dla Was zdjęcie jeszcze za czasów, gdy było ciepło i słonecznie w pięknej i uroczej Chorwacji ;)

niedziela, 4 grudnia 2011

Recenzje

Dziś mam dla Was recenzję produktów, które testowałam w ostatnich dwóch tygodniach. Jak opisać jednym słowem działanie? Rewelacja ! ;)

PUDER W KAMIENIU MaXFactor Creme Puff:
+idealnie się rozprowadza
+w ciągu dnia nie trzeba robić żadnych poprawek (to zbawienie dla mojej strefy T)
+przyjemny zapach
-słaba jakość gąbeczki do nakładania pudru

BAZA POD PODKŁAD Ingrid:
+świetnie matuje
+szybko się wchłania
-mało wydajna
ROLL-ON POD OCZY Garnier:
+niweluje sińce i wory pod oczami
- brak minusów

PĘDZEL DO RÓŻU Ecotools:
+przyjazny dla środowiska (bambusowa rączka, syntetyczne włosie)
+włosie nie wypada
+rozprowadzanie różu jest łatwe
-brak
PROGRAM WZROSTU PAZNOKCI Sally Hansen:
+szybko schnie
+paznokcie stają się bardziej twarde i są odżywione
-trzeba stosować codziennie (dla zapominalskich może być z tym kłopot ;))

środa, 30 listopada 2011

Hair

Powoli zaczyna mnie ogarniać szał świątecznych zakupów. Cieszę się niezmiernie, że nie ma jeszcze śniegu i dużych przymrozków. Nie lubię marznąć, brr ;) Zamówiłam sobie przez internet pewne magiczne papiloty. Może w końcu uzyskam efekt naturalnych loków. Póki co mam na głowie artystyczny nieład, którego zrobienie zajmuje 30 sekund, a czasem nawet 5 minut ;) Byłam ostatnio u fryzjera, podcięłam jedynie końcówki i pocieniowałam całość. Nic specjalnego, a jak bardzo potrafi poprawić humor. No i nawet mój facet zauważył, że ubyło mi 2 cm włosów na głowie, wooow :D

wtorek, 29 listopada 2011

One, two, three,...

Uff, już po wszystkim. Tamten tydzień był naprawdę nie do zniesienia. Jak poszły matury? Sądzę, że dobrze. Najbardziej obawiałam się matematyki, a była naprawdę prosta. Lektury z j.polskiego również były przyjemne, tak samo jak część pisemna z języka angielskiego. Troszkę zaskoczyła mnie chemia, a w zasadzie część organiczna, ale dałam jakoś radę. Miejmy nadzieję, że CKE nie da trudniejszych arkuszy ;)
W najbliższym czasie zrobię dla Was obiecaną recenzję kosmetyków. W weekend byłam bardzo zajęta :)

niedziela, 20 listopada 2011

Operon

Dobry wieczór :*
Ja tylko na chwilkę. Chciałam powiedzieć, że przez kolejne najbliższe dni mnie z Wami nie będzie. Od wtorku zaczynają się próbne matury z OPERONEM. Pomocy !! :(
Na nic nie mam czasu. Mam chociaż nadzieję, że czas poświęcony nauce będzie proporcjonalny do wyników. Trzymajcie kciuki. Tym którzy zdają w tym samym terminie co ja również życzę powodzenia ;)
Zdjęcie traktujcie z przymrużeniem oka :D Do usłyszenia !

sobota, 19 listopada 2011

Cosmetics

Czas najwyższy było zrobić małe zakupy kosmetyczne. Najbardziej cieszę się z pędzla do różu ECOTOOLS i podkładu MaXFactor. Jakoś za tydzień postaram się zrobić dla Was recenzję. Całuję Was i uciekam do nauki. Udanego weekendu! ;)

czwartek, 17 listopada 2011

Sometimes

Czasami tak, tak już musi być...
Słowa tej piosenki, jesienna aura, tęsknota, ciężka praca, zmęczenie.. wprawiają mnie w stan przygnębienia. Właśnie w tym momencie potrzebuję najwięcej sił, mobilizacji i wsparcia. Ciało i dusza tworzą jedność. Jeśli dusza z nami nie współpracuje to czego możemy oczekiwać od umysłu? Zapewne niewiele. A gdzie jeszcze powiązać to z sercem. Niezła plątanina, czyż nie? Gdy cały świat pędzi ku przyszłości, my zatrzymajmy się na chwilę i pomyślmy nad tym, co jest życiowym priorytetem, do czego dążymy i co tak naprawdę jest dla nas ważne.
'Nie wracajmy do przeszłości, bo umknie nam teraźniejszość i spieprzymy przyszłość.'

piątek, 11 listopada 2011

Avanti

W końcu trochę czasu dla siebie. W maturalnej klasie jest naprawdę ciężko, nauka do potęgi n. Ciekawe jakie w tym roku matury przygotuje OPERON. A teraz odbiegając od spraw szkolnych... Najwyższy czas nadrobić modowe zaległości, bo trochę się tego nazbierało. W głowie projektuję już moją studniówkową kreację, ale nic Wam nie zdradzę ;) Teraz uciekam razem z filiżanką kawy i Avanti. Miłego popołudnia :)

środa, 9 listopada 2011

Tortilla

Otwarcie przyznaję, że po raz pierwszy robiłam tortillę ;) Składniki dodałam wg własnego uznania, ale Wy możecie dodać praktycznie wszystko co lubicie. No to zaczynamy!

Składniki:
pojedyncza pierś z kurczaka
pomidor
ogórek
ser feta
kilka plasterków polędwicy
sałata lodowa
kapusta pekińska
oliwa z oliwek
pieprz, przyprawa do gyrosa, oregano, sos do sałatek

Mięso kroimy na malutkie kawałki, dodajemy przypraw i mieszamy. Następnie smażymy na rozgrzanej oliwie (może być olej), aż mięso się zarumieni.
Teraz zajmiemy się warzywami, które najpierw dokładnie myjemy. Kroimy pomidora na małe kawałki, a ogórka w kostkę. Sałatę lodową dzielimy na małe części, a kapustę pekińską siekamy.
Następnie wrzucamy gotowe warzywa wraz z serem feta w kostkach do miski i dodajemy sosu do sałatek. Przyprawiamy wedle uznania. Dodajemy wcześniej przygotowane mięsko i wszystko dokładnie mieszamy.
Na koniec kładziemy na specjalnym cieście (ja robiłam sama, ale Wam polecam jednak kupić gotowe-za dużo roboty ;)) i zawijamy.
Robiłam tą tortille tylko dla siebie, więc zostało mi jeszcze dużo 'farszu', więc posłużyło to potem za zwykłą sałatkę. Pycha :)
Smacznego!

sobota, 5 listopada 2011

Potato pancakes

Przychodzą takie dni, że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i samemu coś ugotować. Ja zbytnio nie mam na to czasu. Jakoś zbytnio nie mieszam się do spraw kulinarnych, ale jak trzeba to trzeba ;) Jak już biorę się za przyrządzanie potrawy to biorę pod uwagę to, żeby była zdrowa. Na pierwszy plan wychodzą makarony, które uwielbiam. Ostatnim razem przyszły mi na myśl placki ziemniaczane, a że nie mogło zabraknąć makaronu to dodałam go wraz z sosem.

Jak ktoś nie zna przepisu na placki ziemniaczane to już Wam podaję:
5-6 ziemniaków obranych i startych na małych ząbkach tarki (oczywiście surowe)
2 jajka
2-3 łyżki mąki
pieprz i sól
Wszystko mieszamy i smażymy małe porcje do momentu zarumienienia się.
Do tego możecie dodać na koniec sos jasny pieczeniowy WINIARY, pycha! ;)