środa, 30 listopada 2011

Hair

Powoli zaczyna mnie ogarniać szał świątecznych zakupów. Cieszę się niezmiernie, że nie ma jeszcze śniegu i dużych przymrozków. Nie lubię marznąć, brr ;) Zamówiłam sobie przez internet pewne magiczne papiloty. Może w końcu uzyskam efekt naturalnych loków. Póki co mam na głowie artystyczny nieład, którego zrobienie zajmuje 30 sekund, a czasem nawet 5 minut ;) Byłam ostatnio u fryzjera, podcięłam jedynie końcówki i pocieniowałam całość. Nic specjalnego, a jak bardzo potrafi poprawić humor. No i nawet mój facet zauważył, że ubyło mi 2 cm włosów na głowie, wooow :D