wtorek, 29 listopada 2011

One, two, three,...

Uff, już po wszystkim. Tamten tydzień był naprawdę nie do zniesienia. Jak poszły matury? Sądzę, że dobrze. Najbardziej obawiałam się matematyki, a była naprawdę prosta. Lektury z j.polskiego również były przyjemne, tak samo jak część pisemna z języka angielskiego. Troszkę zaskoczyła mnie chemia, a w zasadzie część organiczna, ale dałam jakoś radę. Miejmy nadzieję, że CKE nie da trudniejszych arkuszy ;)
W najbliższym czasie zrobię dla Was obiecaną recenzję kosmetyków. W weekend byłam bardzo zajęta :)