Pogoda za oknem zbytnio nie motywuje, jednak ja przychodzę do Was z zestawem sprzed tygodnia, gdy było bardzo ciepło :) Nie miałam nawet okazji by dodać tej notki wcześniej, więc trochę spóźniona pojawia się dziś. W zestawie główną rolę odgrywają legginsy kupione jeszcze latem, wcześniej nie miałam okazji by je założyć. Na zdjęciach możecie zobaczyć dwa połączenia: pierwsze z czarnym kominem, a drugie z narzutką. Całość dopełniają buty sequinshoes, torebka, raybany oraz zegarek. Mam nadzieję, że przypadnie Wam ten look do gustu.
Uciekam robić sprawozdanie na zajęcia z żywienia, a Wam życzę miłej niedzieli! :)